Advertisement
Menu
/ realmadrid.com

Lat 10 i kilka dni

Rocznica zdobycia siódmego Pucharu Europy

20 maja 1998 roku Real Madryt pokonał Juventus Turyn 1:0 po bramce Predraga Mijatovicia w 67. minucie spotkania. Ten strzał dał Królewskim wyczekiwane od 32 lat zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Jak wspominają tamten mecz Predrag Mijatović, Fernando Hierro i Manuel Sanchís, filary mistrzowskiej drużyny trenera Juppa Heynckesa?

Hierro: Zdobycie Pucharu Europy stało się dla nas obsesją, kibice bardzo tego pragnęli, a my byliśmy już zmęczeni tą atmosferą.

Mijatović: Z szansy zdaliśmy sobie sprawę po awansie do ćwierćfinału. Po meczu Sanchís powiedział do mnie: "Może uda się w tym roku, ponieważ mamy najlepszego napastnika w Europie. Zgodziłem się, myśląc, że chodzi mu o Raúla.

Sanchís: Miałem na myśli Ciebie, a nie dzieciaka! Na Bernabéu wygraliśmy półfinał minimalnie a Fernando Redondo zagrał wielkie spotkanie.

Hierro: Z każdym meczem rosła nasza pewność siebie. W zespole byli zawodnicy, którzy wiedzieli, że to ich ostatnia szansa na zdobycie tytułu. Napędzały nas podekscytowanie i ambicja. Podczas ostatniego treningu w Amsterdamie Pedja przez cały czas miał wysoko podciągnięte getry, aby nikt nie zauważył bandaża przykrywającego ranę na łydce. I udało się!

Mijatović: Groziłem śmiercią naszemu fizjoterapecie Pedro Chuece, aby nikomu nie wygadał. Przywracał mnie do stanu użyteczności przez kilka długich godzin.

Hierro: Ja też miałem problemy, ale na Amsterdam Arena zapomnieliśmy o wszystkim. Adrenalina wyłączyła nam ból i zmęczenie. W nocy, przed meczem, spotkaliśmy się wszyscy. Byliśmy tak przejęci, że nie mogliśmy zasnąć, dlatego zebraliśmy się razem, by pomóc poradzić sobie z presją. Nasza jedność była ogromna, nasza siła narodziła się tamtej nocy, tuż przed meczem.

Mijatović: Prezydent Lorenzo Sanz powiedział mi wtedy, że w finale zdobędę bramkę przeciwko Juventusowi o to da nam tytuł. Przypadek? Nie wiem... Tylko nasi kibice i klub w nas wierzyli.

Sanchís: Wiecie kiedy zrozumiałem, że wygramy? W szatni, tuż przed tym jak wyszliśmy na murawę, była taka specyficzna atmosfera...

Mijatović: Byliśmy niesamowicie zmobilizowani, zdeterminowani, to było widać w naszych oczach, liczyło się tylko zwycięstwo.

Sanchís: Byłeś tak nabuzowany, że gdybyśmy nie grali w tym samym zespole, to chyba bym się Ciebie przestraszył. Na początku Juventus miał trzy, cztery szanse na bramkę.

Hierro: Oni naprawdę byli zdecydowani na wszystko. Ale odcięcie Zidane'a od piłek dało nam pewien komfort.

Mijatović: Szansę miał Raúl.

Hierro: Po tym mecz stał się bardziej wyrównany. Redondo przejął rządy w środku pola i zaczęło to wszystko wyglądać lepiej.

Mijatović: Wy takze rozgrywaliście świetny mecz. Gdy patrzyliśmy na obronę, widzieliśmy dwóch grających bardzo pewnie stoperów, pilnujących tego dwumetrowca Bodo Ilgnera w bramce. Myśleliśmy, że nawet jak będziemy grać przez trzy dni to oni i tak nie dadzą rady nam strzelić.

Sanchís: Cała drużyna zagrała bardzo dobry mecz, ale Hierro wybił się ponad wszystkich.

Mijatović: Gratulowaliście mi pięknej bramki, ale wtedy ja wcale tak nie uważałem.

Sanchís: Nie strzeliłeś z 40 metrów po minięciu pięciu zawodników, ale zdobyłeś gola na 20 minut przed końcem meczu o Puchar Europy, nie dając szans bramkarzowi i dwóm interweniującym obrońcom. Nadal, gdy patrzę na zdjęcia, czuję obawy. Tak jak wtedy, że nie trafisz albo sędzia odgwiżdże spalonego. Na szczęście wszystko bylo jak trzeba.

Mijatović: To największy i najpiękniejszy moment całej mojej kariery piłkarskiej. Ważnejszy niż wszystkie inne puchary, mistrzostwa. Zawsze będziemy pamiętać przejazd otwartym autobusem z lotniska Barajas na Cibeles. Te tłumy na ulicach, na balkonach mijanych domów. Siódmy Puchar Europy naznaczył nas wszystkich.

Historyczna bramka Mijatovicia:

KLIK


A poniżej link do zdjęć z wycieczki, jaką dziennik As zafundował obecnemu dyrektorowi sportowemu Realu Madryt. Mijatović wraz ze znanym felietonistą Tomásem Roncero odwiedzili amsterdamski stadion i odtworzyli sytuację sprzed 10 lat. W roli bramkarza Juve Peruzziego Roncero, w roli Mijatovicia... Mijatović.

KLIK

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!