Advertisement
Menu
/ marca.com, as.com

Mourinho: Nie można mieć obsesji na punkcie La Décimy

Przedmeczowa konferencja z trenerem <i>Blancos</i>

Cristiano Ronaldo zagra w jutrzejszym meczu?
Nie wiem. Po dzisiejszym treningu zdecydujemy. Nie jestem ani lekarzem, ani samym zawodnikiem, dlatego potrzebuję w tej kwestii opinii sztabu medycznego. Dużo też zależy od jego osobistych odczuć. Jednak decyzja zostanie podjęta jeszcze dzisiaj, ponieważ nie lubię dokonywać zmian w dniu meczu. Chcę mieć wszystko jasne na dzień przed. Niczego przed wami nie ukrywam. Jeśli będzie gotowy, zagra. Trzeba jeszcze trochę poczekać.

Drużyna od sześciu lat nie potrafi przejść 1/8 finału. Myśli pan, że na piłkarzach ciąży zbyt duża presja?
Każdy z nas ma swoją własną przeszłość, w której można się doszukać momentów pozytywnych i negatywnych. Ale przeszłość nie gra. Ja w Lidze Mistrzów odnoszę zazwyczaj dobre wyniki i dochodziłem do półfinałów. Ale w jutrzejszym meczu moje dobre wyniki nie będą działać na naszą korzyść, a jednocześnie ostatnie porażki Realu Madryt nie będą działać na naszą niekorzyść. To pojedynki jedyne w swoim rodzaju. Kwestia awansu jest otwarta, ale to my podchodzimy do meczu z lekką przewagą. Na piłkarzach nie ciąży presja, ponieważ dobrze wiemy, że jedna drużyna awansuje, a druga ćwierćfinały obejrzy w telewizji. Nikt się niczego nie boi.

Prezes Lyonu, Jean-Michel Aulas, ostrzega, że Mourinho postawi na defensywną grę.
Tak, zdaniem Aulasa jutro zagramy na bezbramkowy remis. Możliwe, że ma rację i rzeczywiście będziemy grać na remis. Ustawimy wszystkich zawodników tuż przed bramką Casillasa.

Kto w jutrzejszym meczu gra o większą stawkę - pan czy klub?
I ja, i klub gramy o bardzo dużą stawkę. Real Madryt to mistrz mistrzów. Ma na swoim koncie dziewięć Pucharów Europy, ale chce ich jeszcze więcej. Mourinho z kolei jest jednym z trzech trenerów, którzy Ligę Mistrzów wygrywali z dwoma różnymi klubami i teraz chce ją wygrać z trzecim. La Décima przyjdzie w swoim czasie. Nie można mieć na jej punkcie obsesji. Skupmy się na pracy. W poprzednim sezonie wyeliminowałem drużynę, która miała obsesję na punkcie finału na Bernabéu. Jeśli nie uda się w tym roku, to za rok. To nie będzie tragedia. Tragedia to ma miejsce w Japonii.

Wynik meczu z Lyonem będzie miał duży wpływ na dalsze losy zespołu?
Ten dwumecz jest bardzo ważny przede wszystkim z punktu widzenia psychologicznego. Jeśli awansujemy, z miejsca zmienią się nasze odczucia i zwiększy się nasza pewność siebie. Kibice będą wniebowzięci, ponieważ znów będą mogli marzyć o finale. Tak, ten mecz będzie fundamentalny.

Którego zawodnika Lyonu obawia się pan najbardziej?
Ich najlepszym piłkarzem jest Lisandro, którego dobrze znam z ligi portugalskiej. Jest bardzo ważny i niebezpieczny. Ale Lyon to więcej niż Lisandro. To niezła i zorganizowana drużyna z dobrym trenerem. W pierwszym meczu zabrakło Argentyńczyka, a i tak było nam ciężko. Lisandro może zagrać i na szpicy, i na skrzydłach, ale jesteśmy przygotowani.

Bardzo ważną rolę odegrają jutro kibice na Bernabéu.
Uważam, że kibice powinni zagrać w tym meczu. Gdy gramy na wyjazdach, to robimy to przeciwko dwunastu rywalom. Milan, Auxerre, Lyon... To normalne w Lidze Mistrzów. Na wyjazdach twoją największą przeszkodą jest nie sam rywal, ale cała atmosfera. Odkąd jestem trenerem Realu Madryt mogłem zauważyć, że Bernabéu to bardzo spokojny stadion, który oklaskuje swój zespół, gdy ten gra dobrą piłkę. Ale jeszcze ani razu nie widziałem, aby Bernabéu dołączyło do nas i grało razem z nami. Powiedziano mi, że w tych najważniejszych chwilach kibice stają na wysokości zadania i dołączają do meczu. I jeśli to prawda, to informuję, że to właśnie jutro jest ta najważniejsza chwila. Myślę, że w meczach u siebie drużyna jeszcze ani razu nie zawiodła, dlatego teraz pora na was.

Jaką jedenastkę planuje pan wystawić?
Mam w głowie plan gry i pewne pomysły co do tego meczu. Jeśli Cristiano będzie gotowy, to świetnie. Jeśli nie, to wejdzie za niego inny fenomenalny zawodnik. Mamy naprawdę szeroki skład, z którym walczymy na trzech frontach i chcemy to kontynuować.

Skąd taka nagła przemiana u Benzemy?
To prawda, że się poprawił. Ale sam nie wiem, dlaczego. Głównym odpowiedzialnym za tę przemianę jest on sam. Również jego koledzy z zespołu, który mieli na niego bardzo dobry wpływ. Także Zidane i ja.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!