Advertisement
Menu
/ cadenaser.com

Mourinho: Nie mam drużyny

Ostra konferencja Portugalczyka

- Zasłużona wygrana Sevilli, ale bardziej zasłużona nasza porażka. Dlatego mogę mało powiedzieć, nie mogę stwierdzić wiele więcej. Gratuluję Sevilli, bo zrobili wszystko, żeby wygrać. My dostaliśmy zasłużoną nagrodę za okropny mecz, który zagraliśmy - powiedział po meczu Mourinho.

- Czy sprawa Cristiano wpłynęła na drużynę? Nie myślę tak, nie myślę tak. Myślę, że dzisiejszy mecz nie był inny od Getafe, nie był dużo inny od Granady, który wygraliśmy, ale nie było wcale inaczej. Dlatego nie myślę, że powody porażki są związane z humorem z ostatnich dwóch tygodni. Graliśmy źle wcześniej i o tym nie mówiono. Chodzi o stan ducha... nie mówię kolektywu, bo w kolektywie wyciągam 2-3 głowy i mówię, że te głowy myślą prawidłowo. Ale to za mało, za mało jest głów zaangażowanych, głów skoncentrowanych, dla których futbol jest priorytetem w ich życiach. Jest za mało zaangażowanych głów, a kiedy jest ich za mało, to jest ciężko. Jestem trenerem i jako że nim jestem, to brak zaangażowania to moja wina, kropka.

- Popatrz, poszedłem na przerwę i zmieniłem dwóch zawodników, a chciałem zmienić siedmiu. To jedna ze spraw futbolu, której czasami nienawidzisz. W innych sportach można dokonywać wielu zmian. Zazwyczaj 3 zmiany są poprawne, ale czasami chce się więcej. Özil i Di María nie byli gorsi niż pozostali. Wizerunek był zły od pierwszej minuty. Jeśli chodzi o stałe fragmenty, to nie możemy nad nimi pracować lepiej. Każdy piłkarz zna swoją pozycję, każdy piłkarz zna swoją misję, każdy piłkarz ma odpowiedzialność osobistą, każdy piłkarz zna swojego rywala, a gracze ze strefy wiedzą, co mają robić. Mamy grafiki, mamy grafiki powieszone w szatni. Pierwsza minuta meczu i gol... To dla mnie cały wizerunek drużyny w tym momencie, bez koncentracji, bez zdolności mentalnej do cierpienia. Porównaj Sevillę z Realem i wtedy łatwo to zrozumieć. Oni walczyli o każdą piłkę, jakby była ostatnią w ich życiu, o każdą, z agresywnością, ale tą perfekcyjną, bez żadnego wychodzenia poza kontekst. Chcą grać szybko, chcą podawać szybko, myśleć szybko. Moja drużyna zagrała tak tylko z Barceloną, poza tym w ogóle. W tym momencie nie ma mojej drużyny. Powiedziałem, że ja jestem trenerem i jeśli nie ma zaangażowania, to jest to moja odpowiedzialność.

- 8 punktów do Barcelony? Martwi mnie tylko moja drużyna, tylko moja drużyna. Od oficjalnego rozpoczęcia sezonu zagraliśmy tylko jeden mecz w Superpucharze i nic więcej. Trochę z Valencią, nic z Getafe, nic dzisiaj, malusieńko z Granadą. To dzisiaj moje większe zmartwienie niż punkty. W tym momencie nie mam drużyny - takimi słowami Portugalczyk zakończył konferencję prasową.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!