Advertisement
Menu
/ as.com

Niespotykany cud

Real przetrwał na Etihad, wykazując się niewyobrażalną odpornością na rywala. 33 strzały City to był za mało. Los Blancos czekają teraz na półfinał z Bayernem.

Foto: Niespotykany cud
Piłkarze Realu celebrują awans do półfinału Ligi Mistrzów. (fot. Getty Images)

W Lidze Mistrzów nie liczy się to, jak awansujesz, ale to czy awansujesz. I Real Madryt zna to bardzo dobrze. Przetrwaj, stawiaj opór, znoś, przeżyj, cierp. Określeń jest do wyboru do koloru. Każde pasuje do ćwiczeń wytrzymałościowych, które przeszła armia Ancelottiego na Etihad. Angielski gigant oddał aż 33 strzały, w tym 24 z pola karnego, w porównaniu do 8 Królewskich. City wykonało więcej podań w ostatniej tercji boiska (459) niż łącznie passów wymienił Real (458). Przeważali także w dośrodkowaniach: 31 do 8. I w rzutach rożnych: 18 do 1. A także przy posiadaniu piłki: 67,2% do 32,8%. Ale nie w bramkach (1-1). Ani w rzutach karnych (3-4). To cud graniczący z siłami nadprzyrodzonymi. Mecz niemożliwy. Najllepiej podsumował to Carletto: „Real Madryt nigdy nie umiera”. 

Kiedy Rodrygo w 12. minucie potwierdził swoją specjalizację w strzelaniu w Lidze Mistrzów oraz z City (cztery gole przeciwko angielskiej drużynie), plan Realu uległ zmianie. Zespół zrobił kilka kroków do tyłu. Valverde, MVP z kilkoma płucami, tak to opisał: „Wykonaliśmy zadanie, które zaplanowaliśmy. Pod względem mentalnym źle jest się bronić. Oprócz doświadczenia zmęczenia fizycznego, bieganie za piłką zabija także głowę. Ale trzeba umieć cierpieć, pracować, być dumnym i zdeterminowanym”. Los Blancos to robili. Po wyrównaniu De Bruyne utrzymali koncentrację i podwoili wysiłek, docierając do serii rzutów karnych. Po błędzie Modricia, Rüdiger, a zwłaszcza Łunin (osiem obron w meczu plus rzuty karne Bernardo i Kovacicia) opuścili City of Manchester Stadium w pelerynie superbohaterów. I z biletem do Monachium. 

Królewscy awansowali do 12 półfinałów Ligi Mistrzów w ciągu ostatnich 14 sezonów. W poszukiwaniu szóstego Pucharu Europy w ciągu dziesięciu lat. Od La Décimy, którą Ancelotti wyrwał w Lizbonie do Wembley? Z Włochem u steru Real w każdym sezonie dochodził przynajmniej do 1/2 finału Champions League. Ostatni, obecny, wywalczył po dogrywce i konkursie karnych, które zwykle pomagają, gdy Los Blancos mają kłopoty: 11 z 15 serii jedenastek wygrali. I po raz kolejny, a już dziesiąty, Królewscy wyeliminowali obecnego mistrza. Określenia „Die Meister, Die Besten, Les grandes équipes, The Champions” są powiązane z hymnem Realu.

Triumf ten był przesiąknięty duchem Decimocuarty, magicznej Ligi Mistrzów o zawiłym scenariuszu. Podobnej do tej z tego sezonu. Pożegnanie z Benzemą latem, zerwanie więzadła przez Courtois w przeddzień rozpoczęcia ligi i Militão w pierwszej kolejce. Następnie Vinicius stracił rytm z powodu dwóch kontuzji, które utrudniały mu dobry start, Camavinga i Tchouaméni przeszli przez szpital niemal ramię w ramię, a Alaba dołączył do graczy z zerwaniem więzadeł. Było wiele problemów, pod którymi Ancelotti się nie ugiął. Jego drużyna przypomina kameleona. A Wielu uważało wygraną na Etihad za niemożliwą. „Broń, walcz i poświęcaj się”, to był przepis Carletto na utrzymanie wyniku. W rezultacie Guardiola wyglądał na przygnębionego, a Rodri nie szukał wymówek: „W tych rozgrywkach liczy się tylko to, co w sieci, a nie wrażenia artystyczne”.

Teraz spotykają się dwie drużyny, które najczęściej dochodziły do półfinałów Pucharu Europy. Real (33 razy) przeciwko Bayernowi (22 półfinały). Los Blancos dotarli do przedostatniej rundy 17 razy od czasu zmiany formatu na Ligę Mistrzów, a Bawarczycy 13 razy. W niedzielę rozegrane zostanie El Clásico, a do Klasyków Ligi Mistrzów dojdzie pod koniec kwietnia i na początku maja. Na chwilę obecną Real ma lekką przewagę w tych starciach (12 zwycięstw w stosunku do 11 wygranych Bayernu i trzech remisów). Ancelotti będzie chciał to odwrócić.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!