Advertisement
Menu
/ as.com

Tytanowa obrona

Występ Realu Madryt na Etihad stanowił kluczowy dowód kapitalnej pracy, jaką zespół wykonuje w tym sezonie w defensywie. A wszystko to pomimo wielu niesprzyjających okoliczności.

Foto: Tytanowa obrona
„Was też nie przepuścimy”, komunikują dobitnie Rüdiger i Nacho. (fot. Getty Images)

City nie przegrało u siebie meczu w Lidze Mistrzów od września 2018 roku. 29 razy gospodarze schodzili z boiska niepokonani. Królewscy nie zdołali formalnie przełamać tej passy, ale główne wyzwanie polegało na czymś innym. Trzeba było powstrzymać drużynę, która w tej edycji Champions League w każdym spotkaniu zdobywała trzy bramki. Jak w zegarku. Perfekcyjnie funkcjonujący mechanizm uszkodziła jednak drużyna Carlo Ancelottiego, która dała prawdziwy popis gry obronnej. A przecież po drodze Królewscy musieli radzić sobie w tej formacji z wieloma problemami. 

Carletto pytany o to, czy ten zespół zostanie zapamiętany w historii jako Real Ancelottiego podobnie jak niegdyś Milan Sacchiego, wolał skupić się na wysiłku włożonym w potyczkę przez jego podopiecznych. – To jest Real Realu. Ja jestem częścią tej grupy. Jestem bardzo dumny. Zespół jest niesamowicie zaangażowany, od początku przezwyciężał problemy związane z kontuzjami. Sądzę, że wszyscy są skupieni na sposobie bronienia i wywiązujemy się z tego dobrze – stwierdził szkoleniowiec. 

W tej wypowiedzi trener krótko podsumował, co definiuje Real w tym sezonie: kontuzje, zaangażowanie i wyniki. Już na samym starcie na zespół spadły dwa potężne ciosy w postaci urazów Courtois i Militão. Jeszcze przed świętami z gry wypadł Alaba, a dyskusja dotycząca bramkarzy zdawała się nie mieć końca. Mało tego, w środę Królewscy musieli radzić sobie bez zawieszonego Tchoauméniego, który był planem A na ten dwumecz, choć wcześniej jako stoper występował wyłącznie z palącej potrzeby. 

Mimo to Real wyjechał z Manchesteru z awansem do półfinału. Drużyna zniosła niebywałe cierpienie. Dość wspomnieć, że City uderzało na bramkę 33 razy. Daje to strzał co średnio cztery minuty od początku do końca dogrywki. Doskonale jednak spisał się Łunin, który wykonał osiem interwencji. Obrońcy zablokowali zaś 12 prób, w tym sam Rüdiger pięć. Nawet Brahim miał swój udział w tej statystyce. City już w Madrycie musiało szukać szczęścia w strzałach z dystansu, by przebić biały mur. Wisienkę na torcie stanowi natomiast fakt, że po raz kolejny udało się sprawić, by Haaland przez mecz przeszedł praktycznie niezauważony. 

Spotkanie na Etihad stanowi kulminację kapitalnej gry w defensywie. W lidze Real może pochwalić się najmniejszą liczbą straconych bramek. 20 goli w 31 starciach to na tym etapie najlepszy wynik Los Blancos od sezonu 1987/88. We wszystkich rozgrywkach licznik wskazuje 41 bramek w 45 meczach oraz 19 czystych kont (12 po stronie Łunina i 7 Kepy. W Manchesterze nie udało się tej statystyki poprawić, ale praca zespołu została wynagrodzona. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!